AIR SOFT GUN

byk-seba · Wysłany: Śro 0:17, 19 Mar 2008 Temat postu: INFO

Zaczynamy więc na początek link na [link widoczny dla zalogowanych] warto poczytać Wink

W miarę rozwoju i czasu, na forum pojawi sie więcej informacji Cool

Zapraszam do czytania pozostałych działów o tematyce ASG Smile

...
..
.
ps.
Ze względu że forum i dział ASG dopiero się rozwija, proszę o wszelkiego typu komentarze oraz zakładanie nowych tematów.
Bez zapału i walki zginiemy

byk-seba

Proszę o większa aktywność zarejestrowanych użytkowników

Anonimowe posty też miło widziane

zgaduj? · Gość

byk-seba

Fajno że zawitałeś na nasze forum teraz sie przedstaw, albo strzelam

Miejsce na napisanie zdania o sobie znajdziesz w dziale ASG Team

Pozdro Seba

aaa4

powoli saczyc kawe, ale kofeina i papierosy wprawily go w stan niepokoju. Nagle przypomnial sobie liste przedmiotow, znalezionych przy zwlokach McMullena. Jezeli byly to zwloki McMullena, jezeli McMullen rzeczywiscie zginal...Wyjal kartke z kieszeni i przebiegl wzrokiem spis. Gdyby nie slowa Gini, ktora powiedziala mu o rozbieznosciach w przedstawionym policji opisie ostatnich godzin zycia McMullena, nie od razu by zauwazyl, ze cos jest nie w porzadku z lista, lecz dzieki niej natychmiast rzucily mu sie w oczy dwa dziwne fakty.

Lista zostala sporzadzona w bardzo metodyczny sposob. Uwzgledniono w niej liczbe drobnych monet, znalezionych w kieszeni zabitego, herb wyryty w oczku sygnetu, marke zegarka i zapalniczki, rodzaje kart kredytowych i nazwe papierosow. McMullen mial w kieszeni paczke silkcutow, dosc popularnych w Wielkiej Brytanii, tyle ze z cala pewnoscia nie byly to papierosy, ktore palil przy Pascalu i Gini. McMul-len palil papierosy bez filtra, co obecnie bylo na tyle niezwykle, ze Pascal zwrocil na to uwage, nie uzywal tez zapalniczki, tylko zapalek.

Czyzby wiec McMullen zainscenizowal wlasna smierc? A moze ktos sprobowal go zabic i przez pomylke zamiast niego usmiercil kogos innego? Probowal sie skupic, przypomniec sobie szczegoly rozmowy, ktora Gini poprzedniego wieczoru odbyla z Hawthorne'em u Mary.

Wszystko wskazywalo na to, ze Hawthorne nic nie wiedzial o ich spotkaniu z McMullenem w Oksfordzie, chociaz ktos poinformowal go o wczesniejszych probach nawiazania kontaktu w Regent's Park i British Museum. Pascal byl do niedawna przekonany, ze Hawthorne tylko udawal niewiedze, usilujac wyciagnac pewne wiadomosci od Gini. Nie mial cienia watpliwosci, ze ludzie Hawthorne'a pojechali za nimi do Oksfordu, poniewaz wczesniej sledzili ich i podsluchiwali przez prawie dwa tygodnie. Obawial sie, ze pojawienie sie ich obojga w Oksfordzie moze naprowadzic wrogow McMullena na jego trop i rzeczywiscie, w pare godzin po ich wyjezdzie James McMullen zginal na torach kolejowych.

Hawthorne byl w Oksfordzie tego samego wieczoru co oni. Oboje go widzieli, a Pascal przyjal, ze jego wizyta w wiejskiej rezydencji miala jeden, bardzo oczywisty cel. Hawthorne przyjechal, aby upewnic sie, ze tym razem McMullen zostanie wreszcie skutecznie uciszony. Pascal uznal ten scenariusz za zupelnie oczywisty, ale